Miękkie, soczyste krągłości tej mrożącej krew w żyłach blond bogini zasługują na dotyk. Urzeczywistnij swoje fantazje z Danielą. Przesuwaj penisa po jej krągłych, pełnych piersiach lub weź ją od tyłu na pieska. Na co czekasz?
Realistyczny wygląd
Seks lalka Daniela to wspaniała, opalona blond bogini o długości 156 cm i uwodzicielskim wyglądzie. Ma szczupłą budowę i zmysłowe krągłości we wszystkich właściwych miejscach. Termoplastyczny elastomer (tułów i głowa) jest aksamitnie miękki, nadając Danieli realistyczny wygląd. Daniela ma trzy otwory do penetracji (pochwa, usta i odbyt). Niezależnie od tego, czy lubisz seks waginalny, oralny czy analny, Daniela jest gotowa na Ciebie o każdej porze dnia. Jej pochwa i odbyt są bardzo realistycznie zaprojektowane i mają przyjemną strukturę wewnętrzną, zapewniając realistyczne wrażenia. Materiał rozciąga się i łatwo przesuwa podczas penetracji.
Wspaniałe krągłości
Seks lalka Daniela ma kobiecą figurę klepsydry z dużymi piersiami, umięśnionymi udami i okrągłymi pośladkami. Zapewnia to dodatkowy realistyczny wymiar podczas seksu. Jednocześnie Daniela jest kompaktowa i elastyczna. Dzięki wewnętrznemu metalowemu szkieletowi możesz łatwo ustawić Danielę w różnych pozycjach. Stawy można łatwo zginać i ustawiać. Co więcej, Daniela jest standardowo wyposażona w podstawę stojącą (premium). Podstawa stojąca pozwala Danieli siedzieć, leżeć i stać.
Żelowe piersi i szkielet premium
Daniela jest dostępna ze standardowymi piersiami i piersiami żelowymi. Standardowe piersi są jędrne i jędrne oraz mają jędrny wygląd. W przypadku piersi żelowych wnętrze jest wypełnione miękkim żelem, co dodaje realizmu. Żelowe piersi wyglądają najbardziej naturalnie i są najlepszym wyborem dla lalek erotycznych z wyjątkowo dużymi piersiami. Ponadto Daniela jest opcjonalnie dostępna ze szkieletem premium. Szkielet premium posiada dodatkowe zawiasy. Częściowo dzięki temu możliwe są bardziej naturalne pozy. To sprawia, że lalka erotyczna ze szkieletem premium dobrze nadaje się jako modelka fotograficzna.
Dyskretne i wytrzymałe opakowanie
Marka FireDoll to nowa marka w dziedzinie realistycznych lalek erotycznych. Marka znana jest z realizmu, jakości i przystępnej ceny. Jakość lalek FireDoll odpowiada jakości lalek WM Doll. Ponadto każdy model lalki FireDoll jest dostarczany w dyskretnym, wytrzymałym opakowaniu. Gwarantuje to, że Twoja lalka erotyczna dotrze do Ciebie w doskonałym stanie.
Abraham L. uit A –
And then there were three…
Tak brzmiał tytuł starego albumu sympho-rockowego zespołu Genesis (1978). Jednak tam, gdzie wraz z nimi odszedł członek zespołu, ja zyskałem jednego. Po Dutchdoll „Isabella” i Firedoll „Donna”, chciałem mieć kolejną (foto)modelkę. Ponieważ głównie do robienia quasi-erotycznych sesji zdjęciowych. W porównaniu do „Donny”, „Isabella” wydała mi się trochę za mała, a także pod względem „koloru skóry” był zbyt duży kontrast (nawiasem mówiąc, w prawdziwym życiu zakochuję się w egzotycznych typach; ale to nie ma znaczenia). Który model i która marka by się kwalifikowały? W przypadku niektórych marek czasami uważam, że modele są zbyt plastikowe. Myślę, że WM-Doll jest piękna i realistyczna, ale stosunkowo droga; za tę cenę mogę kupić dwie Firedolls o niemal porównywalnej jakości! Model, który wyglądałby zbyt podobnie do „Donny” również nie miał dla mnie większego sensu. Wybrałem więc również korzystny cenowo model Firedoll „Daniela”. Z opcjami „Żelowe piersi” i „Szkielet Premium”. Podczas gdy moje pierwsze dwa modele zostały dostarczone następnego dnia po złożeniu zamówienia, podróż „Danieli” trwała bardzo długo. Prawdopodobnie ona i jej „kierowca łodzi” popłynęli nieco dalej (lub zostali opóźnieni przez „blokady”?). W każdym razie, kobiety, których pożądamy zaciekle, my mężczyźni zawsze musimy na nie długo czekać…! Kiwające kolana i E-norma W moich młodzieńczych latach nadal czasami miałem „kiwające” kolana, kiedy wychodziłem z dziewczyną. Ale „Donna” ze wszystkich dziewczyn też na to cierpiała; szkielet Premium poruszał się tak płynnie, że jej stawy przypominały bardziej jak hipermobilność. Należy więc uważać podczas poruszania się, w przeciwnym razie nagle trzeba będzie utrzymać cały jej ciężar. Szkielet Danieli wydawał się znacznie sztywniejszy. Tak więc panowie (i panie): kolejna mądra lekcja. Piękna, biuściasta dama może być czasem bardziej wytrwała, ale też mniej giętka, niż się spodziewano! Uważam również, że „żelowe piersi” są wartością dodaną, ponieważ ta pani z pewnością spełnia standard E. I chociaż nie jestem zbyt „cyckowym mężczyzną” – preferuję ładny tył – to zdecydowanie nie jest to pełna miseczka D. Raczej miseczka E lub nawet F. Ale nie narzekam na to. Opcja żelowa sprawia, że jej normalne piersi E poruszają się w wyzywający sposób. Jest to również konieczność, ponieważ masywne piersi sprawiają, że modelka jest bardziej krucha ze względu na swoją wagę. Maxi-raki czy megadżety? Tak czy inaczej, są to ogromne piersi (jak na tak wątłą kobietę). I tak, uważam je za niezwykle ekscytujące: jak „Wichrowe Wzgórza”. Biolodzy ewolucyjni uważają, że „piersi” przejęły rolę wizualną od „pośladków”, gdy wyewoluowane małpy człekokształtne zaczęły chodzić w pozycji wyprostowanej (z powodu prymitywnego „rytuału godowego”). Trzeba przyznać, że w większości sytuacji społecznych mężczyzna patrzy na kobietę „tête á tête”. Ma więc sens, że piersi są bardziej „pożądane” wśród męskiej populacji. Chyba, że dana kobieta ma „gołą pupę”… (żartuję). Osobiście bardzo podobają mi się piersi modelek Firedoll. Szczególnie „Donna” wydaje mi się bardzo naturalna; podobnie jak całe jej ciało. Nawet duże piersi „Danieli” nadal mają naturalny kształt. Moim zdaniem WM-Doll zbyt często ma modele, w których sutki są zbyt duże, a przez to nienaturalnie uniesione. Z drugiej strony uważam, że pośladki niektórych modeli WM są znacznie ładniejsze (np. modele „Britt”, „Chantal” i „Sharon”). Na szczęście to wszystko kwestia osobistych preferencji. Nawiasem mówiąc, pośladki „Danieli” podobają mi się bardziej niż pośladki „Donny”, mimo że patrzę na nie rzadziej. W rzeczywistości moje modele są na stałe wyświetlane w moim pokoju muzycznym. Dla wszystkich tych modeli doskonałość (jeszcze) nie istnieje (czytaj dalej…). Osobiście uważam, że ciało „Danieli” mogłoby być nieco większe, a piersi skromniejsze. Bardziej w naturalnych proporcjach. Natychmiast zastąpiłem też dołączoną fryzurę z waty cukrowej droższą peruką z krótszymi włosami z Prettyland. Czuje się bardziej naturalnie i są również wygodniejsze w użyciu. Ponownie, chociaż uważam, że ten model jest bardzo podobny do „zdjęć promocyjnych”, to po prostu nie jest to. Niemniej jednak uważam, że model „Daniela” jest przekonujący, nawet jeśli uważam, że „wyraz” jej twarzy i ust jest nieco bardziej „kwaśny i oszczędny” niż na dobrze znanych zdjęciach. Zdjęcia robione oczywiście w idealnych warunkach. Wykonanie tych modeli to częściowo praca produkcyjna, a częściowo praca ręczna (zastosowany „makijaż” i tym podobne). Podsumowując, nadal uważam „Danielę” za interesujący dodatek. Nie jako „seks lalka”, ale jako fotomodelka razem z „Donną”. Ponieważ nadal uważam, że niezręcznie jest najpierw ją pielęgnować, ubierać, a potem… hmm. W jakiś sposób wciąż wydaje mi się to trochę niekomfortowe. Być może ze względu na moje staroświeckie wychowanie przyzwoitości i szacunku dla kobiet! Przyszłość Dzięki temu zakupowi po raz kolejny zadowoliłem wszystkie strony, w tym siebie. Nabycia „Danieli” z pewnością nie żałuję, wielka dziewiątka. W szczegółach może nieco mniej realistyczna niż model „Donna”, który pod każdym względem pozostaje moją najbardziej realistyczną kobietą przeciwną ;-). Tym zakupem prawdopodobnie zainwestowałem również w przyszłość tego zjawiska. Tak jak Linda Hamilton miała wizję „końca świata” w Terminatorze II, tak ja przewiduję, że te modele stają się coraz bardziej realistyczne. Nie tylko z piegami lub bez, żyłami widocznymi lub nie, różnymi czujnikami, zmotoryzowanymi częściami ciała, sztuczną inteligencją (AI) i tak dalej. Przewiduję również horror-scenariusz, że za kilka dekad jakiś geniusz (V/M), złośliwy lub nie, zmieni te modele w „wojowników seksualnych”. Wystarczy subtelna modyfikacja oprogramowania i my, mężczyźni, w końcu zostaniemy ukarani za wiele stuleci, w których czuliśmy, że musimy uciskać silnych-słabych. Można liczyć na to, że przerodzi się to w „wojnę między płciami”: „Jeśli dojdzie do wojny między płciami, nie będzie już ludzi” – Joe Jackson (1982). Więc licz na „wszystkie tańczące marionetki”. Na razie jeszcze do tego nie doszło i zapuszczam się tylko w niewinne domowe migawki moich pięknych „lookdolls”… I traktuję moje modelki „lovedoll” tak jak – w zasadzie – wszystkie kobiety: z przyzwoitością i szacunkiem!
Abraham L. z A.